Udostępnij

Loading

Wczoraj, czyli w nocy z 22 na 23 kwietnia, miało miejsce maksimum roju meteorów znanych jako Lirydy. To zjawisko co roku przyciąga uwagę miłośników astronomii, którzy wychodzą na nocne niebo w poszukiwaniu spadających gwiazd.

My również postanowiliśmy wybrać się na polowanie na Lirydy. Przygotowaliśmy się odpowiednio, zabierając ze sobą aparat fotograficzny, statyw, latarkę i ciepłe ubranie. Wybraliśmy miejsce z dala od źródeł sztucznego światła, aby móc lepiej zobaczyć zjawisko.

Timelapse: Marek Świdrak

Czasami zdarza się, że prognozy co do aktywności roju nie są trafne, ale w tym roku nie mieliśmy takich obaw. Już na początku obserwacji mogliśmy zobaczyć kilka zjawisk na niebie. W ciągu pięciu godzin spędzonych na obserwacji udało nam się zrobić wiele zdjęć, na których widać roje meteorytów mieniące się w różnych kolorach.

Obserwacja Lirydów to nie tylko kwestia szczęścia, ale także cierpliwości. Trzeba uważnie przyglądać się niebu i czekać na pojawienie się kolejnych zjawisk. Jednak każde takie wydarzenie to niesamowite przeżycie, którego nie można przegapić.

Jeśli chcecie zobaczyć roje meteorów, musicie wybrać się na nocne niebo w okolicach 22-23 kwietnia. To wtedy aktywność Lirydów jest największa. Jednak nawet po tym terminie warto wybrać się na polowanie na spadające gwiazdy, ponieważ zjawisko jest obserwowalne do końca miesiąca.

Oto nasze zdjęcia z polowania na Lirydy. Mamy nadzieję, że wzbudzą one Waszą ciekawość i zachęcą do samodzielnej obserwacji nieba. Fotografia nocna to nie tylko światło miast, ale także piękno kosmosu, które warto uwiecznić na zdjęciach.

Zdjęcia: Marek Świdrak

Autor postu

Udostępnij