Działania policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego ukierunkowane na przeciwdziałanie wszelkim zachowaniom stwarzającym zagrożenie na drogach, to niezmienna część policyjnego rzemiosła w trakcie dłuższych weekendów. Nie inaczej było w miniony długi weekend. A kierowcy wciąż potrafią zaskoczyć.
Choć przekroczenie prędkości to nie jedyne wykroczenie popełniane przez kierowców, to w dużej mierze od prędkości pojazdów zależy poziom bezpieczeństwa na drogach.
Wysokość mandatu uzależniona jest od wykroczenia jakiego kierowca się dopuścił i tak:
za przekroczenie prędkości do 10 km/h – 50 zł i 1 punkt karny
od 11 do 15 km/h – 100 zł i 2 punkty karne
od 16 do 20 km/h – 200 zł i 3 punkty karne;
od 21 do 25 km/h – 300 zł i 5 punktów karnych;
od 26 do 30 km/h – 400 zł i 7 punktów karnych;
od 31 do 40 km/h – 800 zł (w przypadku recydywy: 1600 zł) i 9 punktów karnych;
od 41 do 50 km/h – 1000 zł (w przypadku recydywy: 2000 zł) i 11 punktów karnych;
od 51 do 60 km/h – 1500 zł (w przypadku recydywy: 3000 zł) i 13 punktów karnych;
od 61 do 70 km/h – 2000 zł (w przypadku recydywy: 4000 zł) i 14 punktów karnych;
o 71 km/h i więcej – 2500 zł (w przypadku recydywy: 5000 zł) i 15 punktów karnych.
Kierowca, który przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o przynajmniej 51 km/h musi liczyć się z utratą prawa jazdy i jest to kara niezależna od pozostałych obciążeń.
W miniony piątek o 86 km/h dopuszczoną prędkość w Brzeźnie Starym przekroczył 19-letni kierowca – mieszkaniec jednej z pod-wągrowieckich miejscowości.
O włos od utraty prawa jazdy był kierujący Fordem, choć mandat karny 1000 zł i 11 pkt karnych potrafią ostudzić zapędy do szybkiej jazdy.
W niedzielę do kontroli związanej z przekroczeniem prędkości zatrzymany został 18-letni kierowca z Gniezna. Kontrola miała miejsce w Miłosławicach, a pomiar prędkości Skody wykazywał przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 54 km/h. Młody mężczyzna choć się zarzekał, że zdał prawo jazdy, nie widniał w Centralnej Ewidencji Kierowców. Jak się okazało faktycznie w czerwcu mężczyzna zdał egzamin, lecz nie pofatygował się do organu po odbiór prawa jazdy. Tymczasowe pozwolenie utraciło ważność. Fakt, że nastolatek kompletnie zignorował ciążące na nim obowiązki administracyjne, wprawi go w niezłe kłopoty. Gdyby prawo jazdy zostało mu wydane, to odpowiadałby za wykroczenie 1500 zł mandatem i 13 punktami karnymi, a prawo jazdy zostało by mu zatrzymane na 3 miesiące. Jednak znalazł się w sytuacji, gdzie prawo jazdy nie zostało mu wydane i za popełnione wykroczenie będzie odpowiadać przed sądem, jako osoba nie posiadająca uprawnień do kierowania. O konsekwencjach prawnych zadecyduje sąd.
asp. Dominik Zieliński